Czas na rozwój - czas na zmianę!
Do napisania dzisiejszego tekstu zainspirowała mnie epidemia, którą obserwuję od kilku lat i wciąż zastanawiam się, jak sobie z nią poradzić. Na wielu warsztatach związanych z zarządzaniem zmianą oraz pracą nad wypaleniem zawodowym, spotykam się z postawą wzbraniania się przed zmianą oraz unikania inicjatywy i podejmowania działania. Może wydawać się, że nic w tym właściwie dziwnego... Ciepła posadka, bezpieczeństwo, stabilizacja - po co to zmieniać? A marudzenie i narzekanie to taka typowo polska cecha...
Coraz częściej w rozmowach ze znajomymi, rodziną czy uczestnikami szkoleń zauważam nie tyle strach przed zmianą, co świadomy wybór pozostawania w miejscu, które jest pozbawione jakichkolwiek pozytywnych bodźców. To prawda, różnimy się od siebie gotowością do zmiany. Często budzi ona w nas strach przed nieznanym i niepewnym. Ale czy naprawdę jesteśmy takimi masochistami lub bezgranicznie wierzymy w martyrologię polską, że chcemy kontynuować dziedzictwo narodowe wiecznym umartwianiem się i znoszeniem wszystkiego, co najgorsze? Przypomina mi się w takich momentach dowcip:
Leży facet na łóżku i od godziny stęka.
W końcu żona go pyta:
- Co tak jęczysz?
- Bolą mnie plecy.
- Dlaczego?
- Bo leżę na czymś ostrym.
- To się przesuń.
- Za mało mnie boli.
Narzekamy, wyrzucamy z siebie jad, złościmy się, grozimy... ale jednocześnie wciąż nic nie zmieniamy. Jak to możliwe, że praca czy związek, które są źródłem stresu, stagnacji, toksycznych relacji, a nawet wyczerpania psychicznego i nerwowego nadal nas zatrzymują? Towarzyszy temu tyle złości i trudnych emocji, że gdyby tę moc przełożyć na proaktywność, już dawno życie nabrałoby zupełnie innego kierunku... Jeszcze jedna taka sytuacja i się zwolnię. Dłużej tego nie wytrzymam. Ile tych "ostatnich razów" potem jeszcze możesz zliczyć? Na co czekasz? Co jeszcze gorszego ma się stać?
Za każdym razem moja rozmowa kończy się trzema ważnymi pytaniami:
1. Jak bardzo źle jeszcze musi być, żebyś chciał/a to zmienić?
2. Po co do tego doprowadzać? Co dobrego Ci to przyniesie?
3. Co zyskasz, jeśli wprowadzisz zmiany dzisiaj?
Często zastanawiamy się, jak traktujemy innych. Pora na refleksję nad traktowaniem samego siebie. Miej szacunek do siebie. Bądź wobec siebie asertywny/a. Bądź dla siebie dobry/a. Zatroszcz się tym razem o siebie.
Zaglądajcie na bloga, niebawem przygotuję dla Was narzędzie, które pomoże Wam poznać i rozwijać swoją automotywację, proaktywność oraz pozytywne nastawienie do zmiany!
Agnieszka