Siła kobiet: kierunek pasja! Wywiad z Nicole Tomanek
Zapraszam na piąty wywiad z cyklu Siła kobiet: kierunek pasja! Bardzo zależało mi na tym, żeby zaprosić do wywiadu kogoś ze świata HR, który jest bliski mojemu sercu. Czerpię od wielu osób, ale nie miałam żadnych wątpliwości, że to właśnie Nicole Tomanek, najbardziej charyzmatyczna ekspertka HR-u, będzie moją kolejną uczestniczką! Nicole opowiada o korzeniach swojej odwagi, o tym, co ją inspiruje i wzmacnia. Nie zabraknie też rozmowy o wyciągniętych lekcjach, docenianiu oraz świadomości siebie. Zapraszam!
Nicole Tomanek- entuzjastka HR-u z doświadczeniem zawodowym w korporacji, agencji rekrutacyjnej i w środowisku start-upowym. Dzięki swojej działalności edukacyjnej na łamach bloga HRismatic – Charyzmatycznie o HR z Nicole Tomanek oraz portalu LinkedIn, na którym obserwuje ją ponad 20 000 osób znajduje się w ścisłej czołówce najbardziej rozpoznawalnych i cenionych HR-owców w kraju. Stała bywalczyni i organizatorka konferencji HR-owych, na których występuje w roli prelegentki i moderatorki dyskusji. Recenzuje książki HR-we, pisze o dobrych praktykach, obala mity o HR. Na jej nazwisko możesz natknąć się także w raportach branżowych, na łamach których udziela komentarzy eksperckich i wywiadów.
Nicole znajdziecie na https://hrismatic.pl/ oraz https://www.linkedin.com/in/nicole-tomanek/
O początkach pasji
Opowiedz o swojej pasji. Jak się zaczęła? Gdzie miała swój początek? Na studiach. Jestem głęboko przekonana, że gdyby nie moje pierwsze studia, nie miałabym pojęcia o istnieniu takiej dziedziny, jak HR. I choć o studiach - konieczności ich ukończenia albo opcjonalności można mówić wiele, ja jestem przykładem tego, że studia otworzyły mi nie drzwi, a oczy na to, z czym chcę związać moje życie.
Po czym poznałaś, że to jest to, czym chcesz się zajmować? Studiowałam równolegle 3 kierunki studiów, finalnie wszystkie ukończyłam. Mocno zauważalne stało się, na które z nich poświęcałam najwięcej czasu, co nie było spowodowane kontekstem związanym z trudnością ścieżki edukacyjnej. Myślę, że to porównanie i obserwacja studentów na innych kierunkach studiów pozwoliła mi mieć pewność co do tego, co chcę robić w życiu.
Kto Cię w tym wspierał, a kto odciągał od celu? Co Ci pomogło, a co przeszkadzało? Mam poczucie, że wybrana przeze mnie droga nie była tą preferowaną z perspektywy odbioru społecznego. W końcu, skończyłam studia prawnicze, a wciąż pokutuje w nas przekonanie, że prawnik i lekarz to najbardziej szanowane i "pewne" zawody. Pamiętam, że kiedy mówiłam, że chcę ukierunkować się w stronę HR, często zderzałam się z argumentami, że to "chwilowy trend", "wymysł", coś niezrozumiałego w oczach innych. Pamiętam też dosadne zdanie na temat moich studiów zarządzania zasobami ludzkimi - "jak można zarządzać kimś, nie mając wyuczonego zawodu?". Myślę, że to idealne podsumowanie moich zmagań z innymi pod kątem akceptacji mojej drogi. Ostatecznie, nie wiedziałam że w HR-rze odniosę aż taki sukces. Wszystko to byłoby jednak nieistotne, gdyby nie to, że moja pasja do pisania o tym, czym się zajmuję zawodowo wynika z tego, że realnie chłonę to, co robię w pracy. Cóż, trzymanie się swojego zdania było dobrą decyzją! :)
Od czego trzeba zacząć, jeśli chce się urzeczywistnić swoje marzenie? Bać się i zacząć robić. Zdecydowanie jestem zwolenniczką założenia, że czekanie na odpowiedni moment w większości przypadków nie popłaca.
O odwadze, wsparciu i trudnościach
Życie z pasją oraz w zgodzie ze sobą wymaga odwagi. Skąd w Tobie wzięła się ta odwaga? Moja babcia zawsze powtarzała mi, że "do odważnych świat należy" zachęcając mnie do wszelkich inicjatyw. Myślę, że podświadomie wpoiło to we mnie przekonanie, że mogę, potrafię, dam radę (choć w dzieciństwie brzmiało to dla mnie jak pusty frazes, nie rozumiałam tego). Nie oznacza to rzecz jasna, że nie miałam tremy podejmując się wystąpień publicznych czy pierwszych publikacji. Jednak byłam wychowana w duchu, że stać mnie na wiele i zasługuję na to. Myślę, że to ukształtowało moje późniejsze podejście do edukacji, związków i pracy zawodowej. Uświadomiłam to sobie idąc na studia prawnicze. Kilkukrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem, że inne osoby o nich marzą, ale boją się czy podołają, w związku z czym nie podejmują tego ryzyka. Tak samo było z przyjęciem przeze mnie propozycji funkcji dyrektorskiej. Było to dla mnie szokiem, przez moją głowę ani na moment nie przeszedł taki dylemat. Jeżeli czegoś chcę, to to robię, jednocześnie jestem dla siebie wyrozumiała i daję sobie przyzwolenie na mini porażki bez podważania całej mojej samooceny.
Co pobudza Twoją kreatywność? Książki. Czerpię z nich mnóstwo inspiracji. Zazwyczaj gdy zapoznaję się z daną historią, od razu widzę w nim analogię do swojego życia - tego jak ja bym się zachowała, co bym zrobiła. Myślę, że nie będzie nadużyciem jeżeli powiem, że za systematyczne tworzenie przeze mnie treści odpowiada regularne czytanie książek, które są dla mnie bodźcem inspiracyjnym.
A co Cię blokuje, hamuje? Jak sobie z tym radzisz?
Momentami przytłacza mnie presja sukcesu. Myślę, że sama ją na siebie nakładam. Zapętlam się w myśleniu, że "tak dobra publikacja mi się już nie przytrafi". Im lepszy post, lepsze wystąpienie, tym wyżej zawieszona poprzeczka, co uaktywnia syndrom oszusta. Może jednorazowo mi się to przytrafiło? Może to kontekst danego dnia, godziny, a nie ja? Niemniej, radzę sobie z nim coraz lepiej i myśli te nachodzą mnie naprawdę rzadko. Mocno opieram się na dowodach - jeżeli nachodzą mnie tego rodzaju destrukcyjne myśli od razu odwołuję się do wcześniejszych przeżyć. To nie jest tak, że raz zostałam oceniona dobrze. Zdarzyło się to setki razy. To nie jest jedyna publikacja, za którą zostałam nagrodzona. Były ich setki. Przychylne komentarze też można liczyć w setkach, a nie jednostkach. Kiedyś usłyszałam mądre zdanie "jeżeli myśli Pani, że ci wszyscy ludzie, którzy Panią oglądają/słuchają/czytają są w błędzie co do Pani, to uznaje Pani te 25 000 osób za idiotów?" - dosadność tego stwierdzenia do mnie trafiła i zawsze odwołuję się do niego, gdy nachodzą mnie destrukcyjne myśli.
O motywacji, energii i podążaniu za pasją
Co sprawia, że wstajesz rano z radością? Kocham swoją pracę. Robię w niej tyle rozwijających, ale też po prostu ciekawych rzeczy, że chłonę ją całą sobą nie popadając w rutynę. Poza tym, jestem bardzo przywiązana do miejsca, w którym się obracam - lubię nasz dom, wspólne poranki z kawą, tego rodzaju rytuały nastrajają mnie pozytywnie, by wstawać z poczuciem, że "wszystko jest w porządku".
Skąd, od kogo czerpiesz inspirację? Zauważyłam, że nie sugeruje się autorytetami. Inspiracje czerpię głównie z mojego życia zawodowego i książek, nigdy nie miałam wyznaczonej konkretnej osoby czy grupy osób, na których wzorowałabym się budując moją markę osobistą i karierę.
Za czym podążasz w życiu? Mocno ufam swojej intuicji. Poza tym, mam poczucie, że moje życie jest obecnie w takim miejscu, że wszystko toczy się dobrze i podążam za tym co się już w nim dzieje bez gwałtownych przemian czy uznawania głosu jakiejś konkretnej osoby, instytucji.
Z czego jesteś najbardziej dumna? Z mojego związku i życia, które stworzyłam dla siebie i swojej rodziny.
A jaka jest Twoja najważniejsza lekcja życiowa? Często nasza intuicja, schematy myślenia i reakcje nie pochodzą od nas samych. Warto przepracować pewne rzeczy i dotrzeć do ich źródła, aby żyło nam się lepiej z samym sobą.
Za co jesteś wdzięczna? Za każdy dzień. Mierzyłam się z dość konkretnymi problemami zdrowotnymi, destabilzującymi moje codzienne życie. W związku z tym jestem naprawdę wdzięczna za każdy dzień, w którym budzę się bez bólu. Często nachodzą mnie momenty wdzięczności związane z tym, że nic mnie nie boli, mogę chodzić, pozwolić sobie na dane rzeczy. Nie przyjmuję tego za pewne, jestem bardzo samoświadoma w tym obszarze.
Gdybyś dostała jedną dodatkową godzinę dziennie, na co byś ją przeznaczyła? Na wyprowadzanie psów w lokalnej fundacji. :) I tak bywam tam często, ale poświęcenie im jednej godziny więcej, to więcej wesołych łapek i ogonków i...zastrzyku dopaminy dla mnie! :)
O mocnych stronach i podążaniu za pasją
Jakie są Twoje mocne strony- w czym jesteś dobra? Przede wszystkim jestem świetnie zorganizowana, myślę, że to moja podstawowa i dość uniwersalna kompetencja przydatna na gruncie zawodowym i prywatnym. Po drugie, mam w sobie mocny element przywódczy, inicjacyjny. Zazwyczaj gdy pojawia się wizja jakiegoś projektu, to ja z nią wychodzę, a następnie koordynuję działania i doprowadzam jego realizację do końca. Po trzecie, działam bardzo dynamicznie. Od momentu pomysłu do realizacji upływa zazwyczaj moment. Ostatecznie, dobrze radzę sobie z wystąpieniami publicznymi i z tworzeniem treści, to zarazem moje ulubione działania i mocne strony. :)
Czego Cię nauczyło podążanie za pasją? Przede wszystkim tego, że nie ma czegoś takiego jak "pewne, dobrze płatne zawody" i te bezwartościowe, na które nie warto poświęcać uwagi. Jestem głęboko przekonana, że osoba z pasją jest w stanie osiągnąć sukces w najmniej typowanym ku temu obszarze i zaskoczyć wszystkich, a inna, która ukierunkuje swoje działania w tę "pewną" stronę może być tylko częścią tłumu, często nieszczęśliwą.
Gdybyś mogła dać radę innym kobietom, które chcą realizować swoją pasję, co by to było? Nie czekaj na odpowiedni moment, tylko działaj. Jeżeli potrzebujesz wsparcia ze strony innych osób, udaj się na szkolenie/kurs, który oferuje późniejsze podtrzymanie relacji, dzielenie się doświadczeniami, by znaleźć się w pewnym kontekście społecznym, który Ci sprzyja. Pamiętaj jednak, by nie zapętlić się w przekonaniu, że musisz pójść jeszcze na drugi, trzeci, dziesiąty kurs, by zacząć robić to, czego naprawdę pragniesz. Nie tędy droga.
Jaki jest Twój kierunek rozwoju w 2023/2024 r.? Kierunkiem rozwoju na przyszły rok jest zrozumienie, że wszechstronny zakres kompetencji to nie wada, a atut. Mocno rozszerzam swoje działania poza HR (w kierunku marketingu, social mediów i wystąpień publicznych) nie tracąc z pola widzenia mojej głównej specjalizacji, co dotychczas odbywało się z pozytywnym skutkiem i docenieniem w oczach pracodawcy. Zupełnie wbrew przekonaniu, że konkretna i ścisła specjalizacja to priorytet.
Okiem HR-owca
Na co warto zwrócić uwagę, szukając pracy w zgodzie ze sobą i swoją pasją?
Warto dać sobie szansę i próbować. Często powtarzam, że w nawet w obszarze jednej specjalizacji zawodowej możemy trafić na pracę marzeń i taką, która wpoi w nas przekonanie, że zupełnie rozminęliśmy się z powołaniem. Warto próbować i znaleźć balans pomiędzy zaufaniem swojej intuicji i podążaniem za tym, czy mówi nam, że "to jest to", a nie zniechęcaniem się przez jedną nietrafioną decyzję.
Z punktu widzenia rekruterki i poruszanych przez nas tematów - jakie rady dałabyś kobietom ubiegającym się o pracę?
Pozwól innym zweryfikować swoje kompetencje. Tyle i aż tyle. Nie czuj się przytłoczona sekcją "obowiązki" w ofercie pracy, nie popadaj w nadmierne analizy, nie walcz sama ze sobą i swoimi przekonaniami, że "to jeszcze nie ten moment", "nie jestem wystarczająca". Traktuj rozmowy kwalifikacyjne jako naukę. Dowiadujesz się na nich jakie padają pytania wobec kandydata w interesującym Cię obszarze, przez praktykę i powtarzalność redukujesz poziom stresu. Rozmowy rekrutacyjne na rozgrzewkę dadzą Ci więcej niż dziesiątki kursów, po których zostaniesz z tym samym poziomem stresu, niepewności i obaw.
Mam nadzieję, że wywiad z Nicole zainspirował Was do wykorzystania swoich mocnych stron, podążania za rozwojem, próbowania nowych rzeczy, a jednocześnie poczucia "I'm enough".